Szczaw w słoiczku ze sklepu...? Nie, to nie dla mnie. Wybieram o wiele lepszą, a przede wszystkim zdrowszą opcję. Od kilkunastu lat sama przygotowuję szczaw w słoiczkach. W ten sposób unikam wszelkich niespodzianek, które zdarzały mi się kiedyś znajdować w szczawiu zakupionym w sklepie. Zanim zamkniemy w słoiczkach trochę wiosny albo lata, wymaga to zaangażowania z naszej strony - trzeba nazbierać szczawiowych listków. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami ogródków, musimy iść na łąkę najlepiej z dala od szos i zakładów przemysłowych. Najlepsze są młode, majowe liście zbierane w bezdeszczowy, słoneczny dzień. Z takiego szczawiu możemy przez całą zimę przygotowywać pyszną zupę szczawiową. Wystarczy otworzyć słoiczek, szczaw dodać do wywaru mięsno-warzywnego, zabielić śmietanką, dodać jajko ugotowane na twardo i ciepła, przepyszna zupka rozgrzeje nasze zmarznięte ciało i z pewnością zaspokoi głód.
Składniki:
- świeżo zerwany szczaw,
- sól
PRZYGOTOWANIE:
1. Zerwany szczaw przepieram. Usuwam nadpsute liście, resztki trawy i innych roślin. Odrywam ogonki.
2. Liście szczawiu dokładnie płuczę w zimnej wodzie. Wodę wymieniam kilkakrotnie, aby pozbyć się piasku, czy też owadów.
3. Umyty szczaw pozostawiam do osuszenia.
4. Następnie kroję go w paski ok. 1 cm.
5. Tak pokrojone liście oprószam solą, a następnie całość zagniatam dłonią.
6. Do wcześniej wyparzonych i suchych słoiczków wkładam liście szczawiu. Szczaw ugniatam ciasno, podczas pasteryzowania zawartość słoiczka znacznie się zmniejsza.
7. Gotowe słoiczki pasteryzuję około 15-20 minut.
8. Po ostygnięciu słoiczki przechowuję w domowej spiżarce.
Do pasteryzacji używam słoiczków małych 200 ml.
Liście szczawiu można zmielić w maszynce. Ja lubię kawałki szczawiu w zupie dlatego kroję.
Zdjęcie z poprzednich lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz