czwartek, 6 grudnia 2018
Farsz z kapusty kiszonej i pieczarek
Dzisiaj zaproponuję Wam przepis na mój ulubiony farsz z kapusty kiszonej i pieczarek. Używam go bardzo często do krokietów i pierogów. Doskonale smakuje w połączeniu z łazankami. Rewelacyjny jest do pasztecików i ciasta francuskiego. Wybornie smakuje z uszkami i barszczykiem czerwonym. Farsz jest tak pyszny, że mogłabym jeść go nawet samego.
Farsz z kapusty kiszonej i pieczarek przygotowuję również na kolację wigilijną. Nie wszyscy z rodziny lubią prawdziwe grzyby, dlatego pieczarki są dla nich doskonałą alternatywą.
Składniki:
- 1,5kg kapusty kiszonej,
- 1,5kg świeżych pieczarek,
- 1 duża cebula (lub dwie mniejsze),
- liście laurowe,
- ziele angielskie,
- sól,
- pieprz ziołowy,
- olej lub masło
PRZYGOTOWANIE:
1. Ponieważ kapusta kiszona była zbyt kwaśna, zalałam ją wodą i pozostawiłam na jakiś czas.
2. Odcedzoną kapustę ponownie włożyłam do garnka i zalałam wodą. Dodałam liść laurowy i kilka ziaren ziela angielskiego.
Gotowałam około 40 minut. Po ugotowaniu odcedziłam i pozostawiłam do ostygnięcia. Gdy kapusta przestygła dokładnie odcisnęłam z wody.
3. Pieczarki oczyściłam, obrałam, a następnie pokroiłam na cztery lub sześć części (w zależności od wielkości). Zalałam wodą, posoliłam i gotowałam około 10 minut. Po ugotowaniu odcedziłam.
4. Cebulę obrałam i pokroiłam w drobną kosteczkę.
5. Na rozgrzanej patelni rozpuściłam masło (może być olej). Na rumiano podsmażyłam cebulę.
6. W międzyczasie zmieliłam kapustę kiszoną i pieczarki. Użyłam sitka o średnich oczkach.
7. Zmieloną kapustę kiszoną i pieczarki dodałam na patelnię do podsmażonej cebulki. Dokładnie wymieszałam. Doprawiłam solą i pieprzem ziołowym. Wszystko jeszcze chwilkę podgrzewałam.
Zawsze po ugotowaniu, kapustę kiszoną odcedzam, a następnie bardzo dokładnie odciskam z nadmiaru wody. Pieczarki po ugotowaniu przelewam na sitko. Wtedy farsz po zmieleniu nie będzie papkowaty ani wodnisty.
Również za długo gotowana kapusta kiszona może być powodem papkowatego farszu po zmieleniu. Ja kapustę kiszoną gotuję nieco krócej, ponieważ po zmieleniu jeszcze ją podgrzewam na patelni.
Po całkowitym ostygnięciu farsz można zamrozić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz