poniedziałek, 20 stycznia 2020
Przekładaniec śmietankowo-jabłkowy
Przekładaniec śmietankowo-jabłkowy to bardzo łatwe i niezawodne ciasto do zrobienia. Może trzeba poświęcić troszkę czasu na jego przygotowanie, ale uwierzcie, że warto. Zazwyczaj jabłka kojarzą się z jabłecznikiem czy szarlotką. Niekoniecznie. Połączenie ciasta śmietankowego z masą jabłkową jest doskonałe w smaku. Całej poezji dodaje ciastu polewa z białej czekolady, której słodycz przełamują kawałki słonych pistacji. Mój przekładaniec to proste ciasto na specjalne okazje.
wtorek, 29 października 2019
Łazanki z kapustą i pieczarkami
Niektóre potrawy tak głęboko wrastają w polską kuchnię, że nie zastanawiamy się nad ich pochodzeniem. Uważa się, że nazwa tego kwadratowego makaronu pochodzi od włoskiego lasagne. Początek historii łazanek sięga XVI wieku, kiedy do Polski przybyła pochodząca z Włoch żona Zygmunta I Starego - Bona Sforza. Królowa nie była zachwycona polską kuchnią, która była dla niej zbyt ciężka, tłusta i bardzo uboga w warzywa. Sprowadziła na dwór swoich kucharzy, a wraz z nimi nowe warzywa i makarony.
Do końca XIX wieku łazanki przyrządzano inaczej niż obecnie. Zamiast mieszać makaron z pozostałymi składnikami dania, przekładano warstwy makaronu z warstwami farszu i zapiekano. Dzisiaj łazanki przygotowujemy głównie z kapustą świeżą lub kiszoną, z dodatkiem leśnych grzybów lub pieczarek, boczku kiełbasy, mięsa, niejednokrotnie okraszone słoniną. Fabryczne łazanki można kupić w każdym sklepie, jednak te zrobione z domowego ciasta, podsuszone na stolnicy, są lepsze.
Przepisów na najlepsze domowe łazanki jest tyle, ile domowych kucharek. Osobiście preferuje domowy makaron, ale z braku czasu czy kiepskiego samopoczucia (czytaj malutkiego lenistwa) używam makaronu kupionego w sklepie. Jeżeli już posiłkuję się kupnym zawsze wybieram makaron Lubella, on nigdy mnie nie zawodzi. Łazanki z kapustą kiszoną i pieczarkami przygotowuję w sposób łatwy i przede wszystkim akceptowalny przez moje dzieci. Uwielbiają łazanki, ale kapusta kiszona i pieczarki koniecznie muszą być zmielone. Jest to dobry sposób, aby przemycić trochę zdrowia na talerzu, zwłaszcza dla małych niejadków. Kapusta kiszona to przecież bogactwo witamin, a pieczarki wbrew dawnym stwierdzeniom nie są bezwartościowe pod względem odżywczym. Zawierają dużo witamin z grupy B i posiadają właściwości przeciwnowotworowe, odpornościowe i antybakteryjne.
Co prawda moje dzieci są już dorosłe, ale odkąd pamiętam farsze z kapusty kiszonej i pieczarek zjadały tylko w formie zmielonej i pozostało to już niezmienną tradycją. A ja tradycje szanuję :)
sobota, 26 października 2019
Pasztet wieprzowy z żurawiną
Pasztet to pyszna potrawa przyrządzona z różnych gatunków mięsa, wzbogacona wieloma dodatkami i aromatycznymi przyprawami. Na blogu już pisałam, ale dla przypomnienia warto wspomnieć o tym, że przed wiekami na dworach królewskich pracowali specjaliści zajmujący się wyłącznie jej przyrządzaniem. Nazywano ich pasztetnikami. Podobno pasztetem zajadano się już w starożytnym Rzymie. Jednak w następnych wiekach prawdziwymi mistrzami w przyrządzaniu pasztetów stali się Francuzi. Sława francuskich pasztetów dotarła także do Polski. Od XVI wieku mięsny przysmak zaczął robić furorę nad Wisłą. Na bogatych dworach zatrudniano pasztetników, których zwano również marcepnikami. Mistrzowie komponowali składniki potrzebne do stworzenia idealnie zbalansowanej smakowo potrawy.
Dziś musimy radzić sobie bez marcepników. Na szczęście przygotowanie pysznego pasztetu nie wymaga ogromnych umiejętności. Najważniejszy jest dobór odpowiednich składników. Podstawą tradycyjnego pasztetu jest wieprzowina, najlepiej łopatka, karczek, szynka lub biodrówka. Nie możemy zapomnieć o bardziej tłustym dodatku, np. o surowym boczku. Dla osiągnięcia odpowiedniej konsystencji pasztetu potrzebna jest wątróbka. Jaka? Tutaj zdania są podzielone, choć tradycja nakazuje przede wszystkim stosowanie wątróbki wieprzowej. W wyborze wątróbki panuje dowolność, natomiast nie można tego powiedzieć o przyprawach. Do obowiązujących dodatków aromatyzujących potrawę należy na pewno gałka muszkatołowa. Nie możemy zapomnieć o zielu angielskim, pieprzu i liściu laurowym. Można wykorzystać trochę ziaren jałowca.
Przepisów na pasztety nie brakuje. Można znaleźć receptury na pasztety z różnymi dodatkami, np. z grzybami, pistacjami czy żurawiną. U mnie dzisiaj właśnie pasztet z żurawiną. Pyszny, delikatny, idealny nie tylko na świąteczny stół.
wtorek, 22 października 2019
Pieczeń zawijana boczkiem wędzonym
Otulona wędzonym boczkiem i do tego efektowna w wyglądzie. Bardzo smaczna pieczeń z mięsem mielonym w roli głównej. Idealna nie tylko na święta. Doskonała dla smakoszy mięsa i wędzonego boczku.
wtorek, 15 października 2019
Miody - bursztynowe źródło zdrowia
Miód jest nie tylko pyszny, ale ma również właściwości prozdrowotne. O dobrodziejstwie miodu można przeczytać w zachowanych zapiskach biblijnych i starożytnych notatkach. Miód jako źródło energii i rześkości cenili greccy atleci. Homer określał miód mianem „słodkiej potrawy bogów”, a patron lekarzy Hipokrates i jego uczniowie opracowali (ok. 360-370 lat p.n.e.) ponad 300 przepisów na stosowanie miodu jako lekarstwa. Wiedziano już wtedy, że miód obniża gorączkę i rozrzedza krew oraz wycisza i uspokaja człowieka. Starożytny filozof Demokryt pytany o to, jak w dobrym zdrowiu dożyć sędziwego wieku, odpowiadał krótko: „z zewnątrz olej, a do wewnątrz miód”. Ojciec medycyny Hipokrates 111 lat życia zawdzięcza spożywaniu dużych ilości miodu. Ponoć dzięki słabości do tego napoju sędziwego wieku dożył także Pitagoras.
Co prawda współczesne badania nie potwierdziły wpływu miodu na długowieczność, ale jeszcze nie wszystkie substancje pochodzące z ula zostały do końca rozszyfrowane i zbadane. Nauka odkrywa wciąż nowe, cenne właściwości terapeutyczne miodu. Posiada on właściwości antybiotyczne. Poza tym miód działa na laseczki wąglika, prątki gruźlicy i chorobotwórcze dla człowieka grzyby drożdżoidalne z rodzaju Candida. Ponadto miód zawiera duże ilości mikroelementów: potas, chlor, fosfor, magnez, wapń, żelazo, molibden, mangan i kobalt oraz witamin: A, B1, B2, B6, B12, C, kwas foliowy, pantotenowy i biotynę. Miód wzmacnia wydolność mięśnia sercowego dzięki zawartej w nim acetylocholinie. Także obecny w nim potas zbawiennie działa na serce.
Miodowe lekarstwa i środki wzmacniające są niezastąpione w okresie zwiększonego wysiłku fizycznego i umysłowego, przy długich, przewlekłych chorobach, stanach wyczerpania, niedoborze związków mineralnych i pierwiastków śladowych. Polecane są przede wszystkim dzieciom, osobom starszym i z przykrymi objawami przekwitania. Są w stanie szybko wzmocnić siły odpornościowe organizmu, wzmóc apetyt.
Właściwości lecznicze miodu są bardzo szerokie, między innymi przyspiesza gojenie się ran, zmniejsza ryzyko powstania bliznowców, leczy wrzody żołądka, działa przeciwbiegunkowo, obniża ciśnienie tętnicze krwi, hamuje procesy miażdżycowe, leczy schorzenia wątroby i dróg żółciowych, jest dobry na przeziębienia, kłopoty z gardłem, koi nerwy, działa nasennie, jednocześnie pobudza do pracy mózg (dzięki glukozie, która jest paliwem dla szarych komórek), jest naturalnym lekiem o działaniu wykrztuśnym, lekko napotnym, rozgrzewającym, pomaga w schorzeniach związanych z układem oddechowym.
W okresie jesienno-zimowym u mnie w domu podstawą zawsze był miód lipowy. W czasie przeziębienia wystarczyła ciepła herbatka z miodem, z sokiem malinowym, cytrynka, imbir, do tego kilka dni siedzenia w domu pod ciepłym kocykiem i nie trzeba było żadnych antybiotyków, czy innych tabletek z apteki.
W tym roku postanowiłam rozszerzyć asortyment tego bursztynowego źródła zdrowia, a to wszystko dzięki produktom z gospodarstwa pszczelarskiego Pana Arkadiusza Sadowskiego. Nie są to jakieś sztuczne miody, których pełno w naszych sklepach. Fascynacja życiem niezwykłych owadów, jakimi są pszczoły, zaowocowała niezwykłymi w smaku produktami najwyższej jakości. Dzięki Panu Arkowi Sadowskiemu można prowadzić zdrowe i pyszne, miodem słodzone życie. Naturalne smaki umilą każdy dzień.
Warto również wspomnieć o pięknym wyglądzie wszystkich słoiczków, do których rozlewane są miody. Etykiety, opakowania i oprawa graficzna zachwyca dzięki talentowi żony Pana Arka - artystki po Wydziale Sztuk Pięknych UMK.
Z wielu pysznych produktów z "Pasieki Sadowskich" na początek wybrałam kilka miodów tradycyjnych oraz kilka miodów smakowych. Taki zestaw z całą pewnością wspomoże zdrowie mojej rodziny.
sobota, 12 października 2019
Drożdżowe rogale z makiem
Idealne na drugie śniadanie lub podwieczorek. Najlepsze, puchate drożdżowe rogaliki. W dodatku wypełnione pyszną masą makową. Z wierzchu oblane lukrem i posypane pistacjami. Rogaliki, z mojego niezawodnego przepisu na ciasto drożdżowe są proste. Z uwagi na nadzienie makowe są bardzo czasochłonne, ale dla takich smaków warto.
piątek, 13 września 2019
Tarte buraczki z kwaskiem cytrynowym na zimę
Nie ma nic lepszego niż przetwory, do których z radością wracamy w czasie zimy. Buraczki tarte do słoików staram się robić co roku. Wprawdzie buraki są dostępne w naszych warzywniakach przez cały rok, ale te z lata nie mają sobie równych. Buraki zakupione zimową porą bardzo często są niesmaczne, gorzkie. Przyczyną tego, że korzenie buraków czerwonych są gorzkie jest mało żyzna gleba, w której warzywo jest uprawiane, a także niewłaściwe nawożenie. Smak pogarsza się, gdy przykładowo podaje się zbyt dużo nawozu azotowego. Dlatego żeby również zimą moja rodzina cieszyła się smakiem tego zdrowego, słodziutkiego i soczystego warzywa zamykam je w okresie letnim w słoiku. Buraczki tarte są niezastąpionym dodatkiem do obiadu i to nie tylko do drugiego dania, ale również do przygotowania barszczyku czerwonego. Osobiście przepadam za tym warzywem już od najmłodszych lat. Dla mnie to smaki dzieciństwa. Może dlatego, że moja mama wyśmienicie gotowała. Każda potrawa, która wychodziła spod jej rąk była prawdziwym specjałem. Pamiętam do dzisiaj smak buraczków przygotowanych przez mamę i może wstyd się przyznać, ale prawda jest taka, że nie potrafię uzyskać w stu procentach takiego samego smaku tartych buraczków jakie robiła moja mama. Bardzo często wraz z moją siostrą wspominamy kuchnię naszej mamy i jesteśmy zgodne, że "nie ma jak u mamy...".
Sposób w jaki ja przygotowuję tarte buraczki w słoiczkach na zimę jest bardzo prosty. Wystarczą buraczki, sól, cukier i kwasek cytrynowy. Jeżeli brakuje czasu nie robię naraz ogromnej ilości słoiczków, tylko etapami. Tym razem kupowałam po 2kg buraków co kilka dni. I takim sposobem zrobiłam sporą ilość słoiczków. Z 2kg buraków wychodzi osiem słoiczków 270ml.
Subskrybuj:
Posty (Atom)